© Juan Carlos Manjarrez
© Juan Carlos Manjarrez
ladynoprofit ladynoprofit
448
BLOG

His smell...

ladynoprofit ladynoprofit Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 20

"W życiu proszę jedynie o mądrość, wszystko inne podąża za nią."  /zasłyszane/

Jest coś takiego jak teoria samolubnego genu.
Dotyczy mechanizmu dobierania się w pary...

Koncepcję tę potwierdził tzw test spoconego podkoszulka.

 

Co zaś wyszło w szeroko zakrojonych badaniach? Że zawsze wybiera się koszulkę/zapach odmienny od naszego systemu odpornościowego.
To podnosi szansę na odporniejsze potomstwo.

Logiczne.

Zapach i selekcja...

Sprawę komplikują pigułki antykoncepcyjne. Kobiety je stosujące - obojętnieją na "zdrowszy" zapach. Częściej stawiają na mężczyzn z analogicznym układem odpornościowym.

Niby to wszystko prawda /wielodekadowe badania w rożnych ośrodkach naukowych/, tylko że...

Jestem szalenie wrażliwa na zapach...


Do tego stopnia, że mogę nie mieć na jadzenie - ale muszę mieć suknię z pasującego do mej duszy bukietu.

Jasne, to nie mój naturalny zapach - ale nie podlegam dyktaturze w sklepach, że mam korzystać z kartoników. Zapach przemawia jedynie z hormonami, zapachem skóry. Tak więc jedynie nadgarstek, albo wyżej..


Czymkolwiek się spryskasz, potraktujesz - zawsze przebije się twój naturalny zapach. Zawsze.

A co z mężczyzną?

Marzę by zatopić nosek w jego podkoszulku, ale po zakochaniu się w jego umyśle.
Nie wcześniej. Nigdy wcześniej..

I nie ma dla mnie znaczenia - czy układ odpornościowy mamy analogiczny czy różny. Gdy miałam 20 lat - także nie.

Mam w sobie bardzo samolubny gen - zapach męskiej umysłowości.

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie