ladynoprofit ladynoprofit
353
BLOG

Uniwersum krzywdy. Po stronie zła...

ladynoprofit ladynoprofit Społeczeństwo Obserwuj notkę 18

"Konsekwencje powszechnie przeżywanego poczucia krzywdy.


Twierdzę, że w wymiarze społecznym skutkuje ono alienacją, uniemożliwia udział we wspólnocie politycznej, co więcej, uniemożliwia funkcjonowanie w dominującym "imaginarium".
Obciążeni poczuciem krzywdy albo tworzą własne uniwersum, albo delegitymizują to dominujące, tworząc pewien rodzaj pustki symbolicznej.

Odcięcie się tych, którzy żywią poczucie krzywdy, od głównego pola znaczeń w imaginarium albo wręcz odwrócenie go powoduje, że dominującym grupom społecznym tak trudno znaleźć rozumną polityczną odpowiedź na ich postawy. Odpowiedź taka powiem o tyle mogłaby być "rozumna", o ile korzystałaby z zasobów dominującego "uniwersum".

Jednak ci, których spojrzenie określane jest przez optykę resentymentalnego poczucia krzywdy, nie mogą przyjąć żadnego argumentu, żadnego znaczącego, który byłby określany przez owo pole.

To zaś powoduje ich wyłączenie z co najmniej trzech ważnych obszarów  społecznej wspólnoty, określanej przez najważniejsze wspólne symbole, znaczące suwerenne.

Po pierwsze, jeśli nie mogą utożsamiać innych ze sobą, nie współodczuwają z ich losem. Trudno więc im słuchać tego, co inni  mają do powiedzenia, a to oznacza, że nie mogą wejść w debatę publiczną.

Po drugie nie ufają w powszechną sprawiedliwość i nie wierzą, że instytucje państwa są po ich stronie.

Co więcej, zwykle nie ufają bliźnim, podejrzewając, że jeśli tamci nie cierpią, to stoją po stronie zła.  To powoduje, że instytucje publiczne, a często nawet wspólnota sąsiedzką są traktowane podejrzliwie.

Wreszcie po trzecie, jeśli mają do czynienia z sukcesem, zadowoleniem i pracą nastawioną na pozytywny efekt, która jednak abstrahuje od ich bólu, to reagują nieufnie, jeśli nie wrogo.

Rozkosz czerpią z porażki, bólu i cierpienia, bo tylko one przynależą do uniwersum krzywdy.

(...)

Problem polega więc na tym, że poczucie krzywdy w Polsce nie stworzyło języka politycznego.

Owszem operuje się językiem żałobnym, językiem wykluczenia moralnego, wreszcie językiem odwetu "przywracającego ład moralny", ale żaden z nich nie stwarza płaszczyzny współistnienia."

 

Andrzej Leder: "Prześniona rewolucja.  Ćwiczenia z logiki historycznej"., Warszawa 2014, str 35-36.

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo