Agata Passent pisze: " Samotność seksualna z wyboru daje wolność, a co za tym idzie niewyobrażalną siłę." Po drodze nawiązuje do głośnej ostatnio książki S. Fontanel - "Sztuka sypiania samej".
Mam apetyt na tę edycję, ale wróćmy do tekstu Agaty. Rzetelnie wylicza w nim same bonusy ascezy.
Jakoś tak już jest, że percepcja szybko wyłapie samotność seksualną - i na tym etapie się zatrzyma - unosząc już brwi, cmokając filozoficznie lub rozcierając ciasto drwiny na niesmaczne placki.
Ale tam jest jeszcze - z WYBORU.
Jasne, jasne...Skazani na ascezę snadnie dołączą przypis - jedynie z mego wyboru.
Ale naprawdę dokonujemy takich wyborów.
Bylejakość, terapia masażem tam na południe - to jedynie kopulacja. Smutna, właściwie niesatysfakcjonująca i takie tam.
Pożądanie to nie uporczywy świąd.
Pilch - jako żywo - tłumokiem nie jest i nie myli się mówiąc, ich zakochana kobieta jest najlepsza w łóżku.
Czym jednak jest wolność bez zaangażowania?
"To wolność pusta, jałowa, nieuchwytna, wolność prewencyjna. Mężczyźni bardziej marzą o wolności, niż z niej korzystają, trzymają ją zazdrośnie na półce,zamiast jej używać. A ona usycha, kurczy się i umiera na długo przed nimi. Bo wolność wtedy tylko istnieje, kiedy się z niej korzysta. Mężczyźni są w głębi duszy sentymentalni: co innego przeżywają, a co innego
sobie opowiadają. Poszywają swoje życie innym, tajemniczym, upragnionym, wymarzonym, które milcząco opiewają." Eric-Emmanuel Schmitt
A seks? Czym tak naprawdę jest?
Dawno temu napisałam:
Kiedy tak naprawdę jest mężczyzna w kobiecie?
Niby odpowiedź jest oczywista, ale czy na pewno właśnie wtedy, tak najbardziej?
Iluż mężczyzn nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że są w kobiecie. Tu już nie ma znaczenia, czy chcieliby tego czy też nie.
Ale są w niej.
I nie chodzi tu o jej marzenia erotyczne, penetrację.
Najpierw jest w niej jako świeża myśl, wachlarz pytań o niego, o siebie samą - w kontekście jego osoby. Potem jest w niej jako obawa, że gdyby... to co on na to?
Potem jest w niej jako stały bohater marzeń. A w tych marzeniach wcale nie jest malowany idealną kreską. Bohater kobiecych myśli, wizualizacji ma swoje wady, w marzeniach można z nim toczyć ciężkie dyskursy, ale może też jawić się jako kochanek w roli nauczyciela lub też zafascynowanego ucznia. Konfiguracji wiele, ale jedno męskie imię...
Choć nie łączy ich dotyk, i być może kobieta wie, że nigdy tak się nie stanie - on jest w jej palcach, więc jak najbardziej w niej.
Jest w jej machinalnym kreśleniu jego imienia na kartce w pracy, w podróży...
Jest w niej, bo zatrzymuje wzrok na obcych facetach, którzy choć w najmniejszym stopniu przypominają jego.
Jest w niej, gdy ona odważy się ujawnić przyjaciółce, przyjacielowi fakt, że ...jest w niej.
Mężczyźni naprawdę rzadko wiedzą, że już są w jakiejś kobiecie.
Mogą mieć nawet z nią realny i częsty kontakt, a do głowy im nie przyjdzie, że tak się dzieje. Mogą być wypełnieni apetytem na bycie z nią, ale i tak nie dostrzegą, że tak mało brakuje ...
Tajemny świat kobiecego przyjęcia w siebie...
Wracając do Agaty, która nie ukrywa, iż też miała lata samotności seksualnej z wyboru.
Kończy swój tekst przewrotnie - że ów bukiet bonusów samotności seksualnej najpiękniej komponuje się z męskim dotykiem...