ladynoprofit ladynoprofit
551
BLOG

Atropina

ladynoprofit ladynoprofit Społeczeństwo Obserwuj notkę 20


Na kadrze - Ric Mora, aktor. Ale nie chcę pisać o jego rolach.

Biorę jedynie jego spojrzenie z tego ujęcia.
Bo uderza wyrazistość, duma - ale nie uprzedzenie.

W spojrzeniu jest siła. Wolna od wirusa rywalizacji.
Pewność, ale nie bufonada.
Otwartość niedostępności.
Dostępność na pewnych warunkach.
Spokój - ale i drzemiący refleks na sparowanie potencjalnego ciosu.

Hrabal pisał " (...) czasami boli mnie pomieszczenie...(...) widok z okna."

W spojrzeniu Mora jest wycieniowany ból.
Kruszec mądrej dumy najczęściej wyrasta z bólu.

Czy to, o czym teraz piszę było w nim wtedy?
To nie ma znaczenia.

Spojrzenie z kadru jest pretekstem, pejzażem, na którym pragnę osadzić oderwaną od niego sprawę.

Ja znam słowa
Które jak atropina
Poszerzają źrenice
Zmieniają kolor świata
Po nich nie można odejść. /Małgorzata Hillar/

Jego spojrzenie zakrapla atropiną moje emocje.
Bezgłośność źrenic rodzi moje słowa.
Nieprzypadkowe.

Jest coś bardzo męskiego w dumie bez uprzedzenia.
Uprzedzenie bez dumy - jak budzące się na wiosnę wszędobylskie muchy.

Siła to nie męski biceps.
To światło jego czoła.
Czystość spojrzenia.

Atropina kolejnych sytuacji życiowych otwiera w nas źrenicę radości albo i bólu.
Światłowstręt - nie dlatego, że istnieje słonce.
Ale, że ktoś zakropił je atropiną - po której chce się już tylko odejść.
W kojący cień spokoju, dumy bez uprzedzenia, widoku z okna, który nie boli.



 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo