ladynoprofit ladynoprofit
478
BLOG

Oswoić miłość

ladynoprofit ladynoprofit Rozmaitości Obserwuj notkę 9

Od czasu do czasu zastanawiam się jak to jest ze mną i pracą dłoni świata mężczyzn na klawiaturze mego jestestwa.

Tym bardziej, że nie jestem analogią czerni i bieli wypełniającej uśmiech instrumentu.

Nie martwi mnie źle wybrana nuta czy akord - wirtuozom nawet się zdarza.

A praktykę na wielu - zawsze zamienię na nieporadność poruszonego - niż swobodę tupeciarza z wytartymi nawykami.

Na pewno lubię piano, które wcale nie wydobywa się miękkimi palcami.

Bo piano ma coś z oswajania.

Oswajania mnie przez niego. Mego oswajania się z męskim spojrzeniem.

Piano nie rozrywa wstydu, nie jest narcystycznym przywołaniem.

Męska dłoń prowadzona bardziej przez konsekwencję niż determinację. Bo determinacja obnaża rafy jakiegoś nie  po drugiej stronie.

Niuans pomiędzy konsekwencją a determinacją, która drenuje mężczyznę z jego atrakcyjności.

Walenie w klawiaturę nigdy nie wypieści skóry kochanki.

Z drugiej strony wydrwiona męska konsekwencja czyni z pianisty bezrękiego wirtuoza, który zapomniał po co zastygł nad klawiaturą. On nadal  gra... choć ona jest, ale  jedynie  atrapą jego wizji-pomyłki.

Stąd już blisko do irracjonalnej determinacji.

Bywa, że mężczyzna  przychodzi w pianissimo possible...

Dlatego dać czasowi czas, by wszedł na poziom piano...

Pozwolić rozkwitnąć pytaniom, jak wydobyć dźwięk w kolejnych taktach.

Czasem  interpretacja może zaskoczyć oboje.

Oswajanie miłości - to dezercje i powroty...

Bywa, że jednym uderzeniem zrzuca pokrywę instrumentu.

I nie będzie już ICH.

Wtedy należy wyciszyć w pamięci łoskot pokrywy, bo w całej tamtej symfonii zdarzeniowej najważniejsze zawsze będą łzy pojednania.

Bo to one z czasem -  swą grawitacją - rewitalizują melodię-opowieść wg dobrze znanej obojgu partyturze. Tu konieczna jest intencja - to ona otwiera każdy takt, nutę, brzmienie.

Wzajemni sobie poddają się słodkiej konsekwencji, bo przecież nie determinacji.

A ja?

Nigdy nie drwiłam z dobrych dłoni...

To nic, że czasem niepewnych, to nic...że czasem  w geometrii zamknięcia w nich bólu.

Miłość przemawia przez oswajanie.

A nie przez strojenie...instrumentu do swej tonacji.

 

 

Zakochana w suwerenności. Smakoszka autentyzmu. Ze słabością do erekcji intelektu. ministat liczniki.org

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości